piątek, 20 listopada 2015

Prolog

Niektóre momenty nie powinny się wydarzyć.
Niektórych ludzi nie powinniśmy spotykać na swojej drodze. 
Niektóre dni chcielibyśmy często zapomnieć, niektórych decyzji nie podjęlibyśmy,
 a najchętniej to chcielibyśmy cofnąć czas, albo stracić pamięć. 
Tylko, że ja ciągle pamiętam. 
Wciąż mam przed oczami obraz, gdy spotykamy się po raz pierwszy....
Tego zwyczajnego grudniowego dnia w Zakopanem i chciałabym wtedy po prostu nie zacząć z Tobą rozmawiać. Potraktować jak zwykłego przechodnia, natręta, 
Szkoda, że tego nie zrobiłam w tamtym czasie jak i później. 
Działałeś na mnie jak pieprzony James Dean. 
Niewyobrażalnie przystojny i zepsuty do szpiku kości. 
Mimo wszystko, leżałeś na mnie lepiej, niż mój ulubiony sweter, a to dziwne....
Byliśmy tak sprzeczni i nie do końca w tym uświadomieni. 
Od zawsze wiedziałam, że miłość jest podła i rani, ale wciąż pamiętam ten grudniowy dzień, 
w którym się poznaliśmy.... 
Pamiętam, ale nie chcę powtarzać nigdy w życiu. 
Chociaż właśnie nieświadoma ponownie weszłam do jaskini diabła...  
______________________
Prologi to nie moja mocna strona. 
Nic nie jest moją mocną stroną w pisaniu, ale przemogłam się i napisałam kilka zdań. 
Wiem, że mało... Nie bijcie, 
Obiecuję poprawę w długości. 
To będzie coś krótkiego. Maksymalnie 15 rozdziałów, choć myślę,że zmieszczę się nawet w 12.